Nie masz pieniędzy i wolnych dni w pracy? Koniec z narzekaniem: nadchodzi trend mikro-podróżowania

Mikro-podróżowanie, czyli wypady tylko na weekend albo nawet na jeden dzień bez noclegu stają się coraz bardziej popularne – ponad połowa turystów (53%) zamierza w 2019 roku częściej wyjeżdżać właśnie w taki sposób[1] W Polsce także coraz chętniej wybieramy tę formę – w 2017 roku Polacy odbyli ponad 32 miliony krótkich podróży, o 6% więcej niż rok wcześniej[2]

Mikro-podróże to trend, który funkcjonuje niejako na przekór popularnym wymówkom, które każą rezygnować z wyjazdów. Wiele osób narzeka, że nie ma wystarczających środków finansowych, aby móc pozwolić sobie na wyjazd. Inni zasłaniają się obowiązkami w pracy i brakiem dni wolnych do wykorzystania. Kolejni twierdzą, że podróżowanie nie jest dla nich, bo wymaga zbyt wiele przygotowań i planowania. Trend mikro-podróży pokazuje, że wszystkie te problemy nie mają znaczenia.

Problem I: pieniądze

Obecnie dostępność tanich lotów jest tak duża, że wystarczy zaplanować cel wyjazdu, znaleźć odpowiednie połączenie i wybrać interesujący nas przedział cenowy, a następnie kupić bilet na samolot za nieduże pieniądze. Aby wydać jak najmniej, warto wybrać lot w nocy – spanie w chmurach pozwala przecież zaoszczędzić na noclegu.

Problem II: czas

Wiele osób rezygnuje z podróżowania, twierdząc, że planowanie wyjazdu jest zbyt czasochłonne. Mikro-podróże mają tę przewagę, że krótki czas przeznaczony na wyjazd wiąże się z mniejszymi przygotowaniami do wycieczki. Poza tym, współcześnie mamy do dyspozycji szereg stron i aplikacji, które pozwalają w jednym miejscu znaleźć lot, zarezerwować nocleg, a nawet podpowiedzą, co warto zrobić na miejscu i gdzie najlepiej zjeść.

Mikro-podróże na pewno zyskują na popularności, dlatego, że wiążą się z mniejszym stresem związanym z przygotowaniami. Przy tym trzeba pamiętać, że każdy wyjazd – tak na jeden dzień, czy na dwa tygodnie to zawsze podróż. Aby zagwarantować sobie pełne odstresowanie bez przykrych niespodzianek warto pomyśleć o ubezpieczeniu. Firmy ubezpieczeniowe też dostosowują się do trendu mikro-podróży i mikro-przygotowań – w ofercie są roczne pakiety ubezpieczenia podróżnego, które pozwalają na bezpieczne wyjazdy nawet kilka razy w roku – mówi Anna Wieconkowska, Head of Travel Insurance w Colonnade Insurance S.A.

Problem III: wolne dni w pracy

Brak wolnego w pracy to kolejna przeszkoda, którą łatwo pokonać – żeby podróżować wcale nie trzeba wykorzystywać dni wolnych. Można na przykład wylecieć w piątek po pracy, a dotrzeć do celu z samego rana w sobotę. Ważny w tym kontekście jest także cel podróży – lepiej latać na Zachód, gdzie przestawiając zegarki do tyłu zyskujemy dodatkowe godziny zamiast je tracić. Poza tym, mikro-podróżowanie oznacza wyjazdy nawet krótsze niż weekendowe – można wyjechać na jeden dzień i to bez konieczności nocowania.

Jednodniowe wyjazdy są coraz bardziej popularne – wystarczy wpisać w wyszukiwarkę dowolne miasto europejskie, aby natychmiast otrzymać podpowiedź, co zobaczyć w jeden dzień w danym miejscu. Krótkie wyjazdy to nie tylko oszczędność czasu, pieniędzy i dni wolnych – ich popularność wynika także ze zmiany mentalności – młodzi ludzie nie chcą czekać na nowe doświadczenia do jednego w roku, długiego urlopu. Chcą korzystać z życia tu i teraz. Rola ubezpieczyciela – tak przy krótszych jak i dłuższych wyjazdach pozostaje niezmienna - pozwolić im cieszyć się wyjazdami bez zmartwień. – mówi Anna Wieconkowska.

Mikro-podróżowanie wybiera coraz więcej osób, bo z jednej strony jest mało angażujące, a z drugiej pozwala choć na chwilę oderwać się od codzienności. Jednak warto pamiętać, że jest to specyficzny tryb podróżowania – nastawiony na spontaniczne decyzje i elastyczność. Na pewno nie każdy odnajdzie się w roli mikro-podróżnika, ale narzekanie skończyło się dla wszystkich – współczesne podróżowanie nie ma barier.


1. https://www.elle.com/uk/life-and-culture/travel/g32446/travel-trends/

2. GUS, Turystyka w 2017 roku



opublikowano: 2019-05-17
Komentarze
Polityka Prywatności