Five o'clock - czyli pora na angielską herbatkę

Już w siedemnastym wieku, zanim Anglicy zaczęli uprawiać własną herbatę w Indiach i na Cejlonie stała się ona popularnym napojem, podawanym podczas ważnych spotkań jak również miłych pogawędek w arystokratycznych oraz zamożnych mieszczańskich domach. Zwyczaj ten zapoczątkowała księżna Anna Bedford twierdząc, że popołudniowa herbatka z łatwością pomoże przetrwać długą przerwę pomiędzy lunchem a kolacją, podawaną dopiero w okolicach ósmej wieczorem.

Herbata, tak powszechnie kojarzona w Polsce z Wielką Brytanią, po raz pierwszy zaczęła być uprawiana w odległych Chinach. To właśnie stamtąd pochodzi pierwsza wzmianka o tym popularnym ziele i napoju. Jak twierdzi pisarz Cha Pu zwyczaj picia herbaty w Chinach zaczął być powszechny około VI wieku n.e. zaś pierwsze dzieło w pełni poświecone tej roślinie powstało około 750 r. n.e.

 

Do Europy sprowadzono herbatę około XVII wieku, ale to nie Anglii przypadała palma pierwszeństwa, ale Portugalii gdzie jednak nie stała się ona popularnym napojem. Z kolei na Wyspach największą popularność herbata osiągnęła właśnie za sprawą portugalskiej księżniczki Katarzyny Braganza, żony króla Karola II. Jej zamiłowanie do tego napoju szybko zaowocowało licznymi spotkaniami, podczas których damy z arystokratycznych rodów raczyły się herbatą podawaną wraz

z drobnymi przekąskami. Panowie natomiast delektowali się herbatą

w restauracjach skupiających koła inteligenckie, poetów czy maklerów giełdowych. Jednak modę na popołudniową herbatkę, serwowaną około siedemnastej wraz

z ciasteczkami i słodkościami pojawiła się dopiero na początku XVIII wieku.

 

„W tamtych czasach herbata była jednak obciążona wysokimi podatkami będąc napojem dostępnym wyłącznie bardzo zamożnym osobom. Uznawano ją nie tylko za wyjątkowy napój ze względu na jej wysoką cenę, ale również z powodu przypisywanych jej właściwości” – mówi Piotr Hlawiczka z Brytyjskiej Centrali Turystycznej VisitBritain. Thomas Garway, pierwszy sprzedawca herbaty w Anglii zalecał ją jako doskonały lek na wszystkie dolegliwości. Twierdził, że częste picie herbaty sprawia, że człowiek może cieszyć się dobrym zdrowiem do późnej starości, dając mu jednocześnie dużo energii i witalności. 

 

W XVII wieku herbata zaczęła towarzyszyć większości ważnych spotkań oraz zwykłej rozrywce. Podczas wieczorów tanecznych czy pokazów sztucznych ogni w Vauxhall oraz Ogrodach Ranelagh zawsze serwowano ten napój. Z kolei tzw. ogrody herbaciane były otwierane w każdą sobotę

i niedzielę gdzie podawano herbatę jako najważniejszy punkt popołudnia. W ogrodach odbywały się również tańce, które straciły na popularności dopiero podczas II Wojny Światowej.

 

Pierwsza prawdziwie angielska herbata zaczęła być uprawiana w koloniach brytyjskich, a dokładnie na Cejlonie w XIX wieku. Angielski botanik, Robert Fortune, znając doskonale język chiński, przebrany za Chińczyka poznawał pilenie strzeżoną tajemnicę uprawiania herbacianych krzewów. Po czterech latach, gdy posiadł całą niezbędną wiedzę wykradł cenne sadzonki zakładając własną plantację herbaty na dzisiejszej Sri Lance. W ten sposób Chiny straciły monopol na jej produkcję, a my dziś możemy delektować się smakiem prawdziwej cejlońskiej herbaty.

 

W Wielkiej Brytanii na początek XX wieku przypadł ogromy rozkwit herbaciarni gdzie podczas wieczorków tanecznych raczono się wyborną herbatą z kolonii brytyjskich. Parzono ją zalewając gorącą wodą jej wysuszone liście. „W Cumbrii, regionie północnej Anglii, istnieje nawet specjalny szlak herbaciany gdzie

w niezliczonych herbaciarniach położonych w zachwycającej scenerii można skosztować setek rodzajów najwyśmienitszej herbaty. Niedaleko stamtąd znajduje się również legendarna fabryka porcelany Wedgwooda” – mówi Piotr Hlawiczka z VisitBritain.

 

Kwitnąca tradycja picia herbaty przyczyniła się do rozwoju fabryk produkujących znaną dziś na całym świecie porcelanę. Jedną

z najstarszych z nich, produkującą rozpoznawane na całym świecie filiżanki jest Wedgwood. Miłośnicy herbaty mogą odwiedzić nie tylko miejsce gdzie przez ostatnie 250 lat produkowano porcelanę, ale również poznać historię herbaty odwiedzając muzeum.

 

Tea time czyli popołudniowa herbatka do dziś jest uznawana przez wielu Brytyjczyków za świętość. W epoce industrialnej próbowano znieść zwyczaj przerwy na herbatę twierdząc, że rozleniwia ona pracowników. Dziś pochodząca najczęściej ze Sri Lanki bądź Indii herbatę pije się z mlekiem oraz cukrem, podając jednocześnie słodkie bułeczki z rodzynkami (scones), dżemem oraz gęstą śmietaną, zwłaszcza w zachodniej Anglii. 

 

Popularna obecnie herbata w torebkach długo nie mogła znaleźć zwolenników na Wyspach. W 1965 roku tylko 7% Brytyjczyków spożywało ja właśnie w tej formie. Dziś aż 85% mieszkańców Zjednoczonego Królestwa pije właśnie herbatę z torebki.


Komentarze
Polityka Prywatności