Grecja, Turcja, Egipt, Tunezja to czołowe wakacyjne destynacje Polaków korzystających z usług biur podróży. Gdzie w takim razie jeżdżą ci, którzy podróżują na własną rękę lub zlecają planowanie podróży innym firmom?
Zapytaliśmy o to Macieja Urbańskiego, współtwórcę serwisu www.tanieplanowanie.com zajmującego się właśnie planowaniem podróży zagranicznych dla Polaków. Okazuje się, że najpopularniejszym tegorocznym kierunkiem jest Grecja, a konkretnie Kreta. Polacy wykorzystują dobre połączenia lotnicze oraz skutki kryzysu ekonomicznego, żeby spędzić tanie wakacje w ciekawym, a dla niektórych egzotycznym miejscu - przekonuje Urbański. Rzeczywiście, w związku z załamaniem gospodarczym ceny usług, w tym związanych z turystyką spadły w porównaniu do zeszłego sezonu nawet o 20 %. Turystyka jest jedną z głównych gałęzi gospodarki Grecji, a kryzys i pogłoski o zamieszkach spowodowały że zainteresowanie tym kierunkiem spadło, przez co jej mieszkańcy byli zmuszeni opuścić ceny żeby jakoś zachęcić potencjalnych klientów.
Kolejny kierunek to Hiszpania. Polacy najchętniej wybierają kolorową Barcelonę oraz Baleary, a w szczególności Majorkę. Ceny są tam wprawdzie wyższe niż w Grecji ale klientów kuszą tanie przeloty (zwłaszcza Ryanair), które można znaleźć nawet w środku sezonu oraz hiszpańska kultura. Popularne stały się również 7-14 dniowe wycieczki po Andaluzji. Tacy turyści nastawiają się głównie na to żeby jak najwięcej zobaczyć nie wydając fortuny, więc zazwyczaj wybierają wieloosobowe pokoje w hostelach, a zaoszczędzone pieniądze wydają na bilety kolejowe lub autobusowe.
Trzecie miejsce może się wydać trochę zaskakujące. Obok typowo europejskich destynacji Polacy zaczęli chętnie jeździć nad morze Czarne do Gruzji. Jak dodaje Urbański, pośród turystów utarło się przekonanie, że jest to tani kraj co w zasadzie tylko po części jest prawdą. Transport rzeczywiście jest niedrogi, ale zwłaszcza na wybrzeżu, nie jest już tak tanio jak w przeszłości. Mimo to ludzi ciągnie pewnego rodzaju egzotyka oraz wspomnienia wakacji rodem z PRL. Czasem trzeba się potargować albo przemęczyć 3 godziny w zatłoczonej marszrutce przeciskającej się pomiędzy bydłem i kozami, które w wioskach chodzą gdzie i jak chcą. Zawsze przed wyjazdem informujemy o tym klientów, ale okazuje się że nie tylko ich to nie odstrasza ale wręcz odwrotnie. Ludzie piszą, że chcą się oderwać od codziennej nudnej rutyny w pracy przez co chętnie eksperymentują - opowiada Maciej Urbański.
Dalej pojawiają się takie kraje jak Portugalia, Francja czy Włochy. Co ciekawe, wciąż wielu rodaków wybiera wczasy pod gruszą lub nad polskim morzem, co cenowo wcale nie wychodzi taniej niż wyjazd za granicę. Jak tłumaczy nasz rozmówca jest to spowodowane głównie tym, że ludzie nie znają języka (lub tylko im się wydaje, że znają), boją się odkrywać nowych miejsc lub po prostu jeżdżą w te same miejsca z przyzwyczajenia, jednak jak tłumaczy mój rozmówca nikogo nie należy uszczęśliwiać na siłę. Wakacje są dla ludzi formą wynagrodzenia za cały rok ciężkiej pracy, więc każdy sam najlepiej wie jak chciałby ten czas spędzić - kończy Urbański.