Rowerowe eskapady na Bornholmie

Bornholm jest nazywany rajem dla rowerzystów, ponieważ ma 235 kilometrów ścieżek rowerowych, które zadowolą nawet najbardziej wybrednych. Układając trasę mozna uwzglednić wiele atrakcji, jak, np. Muzeum Historii Naturalnej NaturBornholm z ciekawymi interaktywnymi ekspozycjami, park wodny Joboland, Centrum Średniowiecza, a także wytwórnie szkła artystycznego i wędzarnie śledzi. Warto też zatrzymać się, by spróbować słynnych w całej Danii słodyczy z małej wytwórni w Snogebaek i Svaneke.

250 kilometrów komfortowych tras

Bornholm nie należy do gigantów. Skrajne punkty wyspy dzieli ledwie ok. 40 km. Wytrawni rowerzyści mogą okrążyć ją w ciągu jednego dnia, podróżując oznaczoną czerwonym kwadratem obwodnicą nr 10 o długości 105 km. Oprócz obwodnicy, przeznaczone dla jednośladów trakty przecinają wnętrze wyspy. Dzięki temu dojazd do najważniejszych atrakcji jest szybki i bezproblemowy. Tym bardziej, że znaczna część tras jest pokryta asfaltem. Przy budowie dróg wykorzystano dawne torowiska bornholmskiej kolei wąskotorowej, zlikwidowanej w końcu lat 60-tych. Łatwo je rozpoznać po długich, prostych odcinkach.

Poruszanie się po cykelvej, jak po duńsku określa się drogi dla rowerów, jest komfortowe. Odpowiednie tablice podają kierunek, oznaczenie trasy i odległość do najbliższego celu bądź węzła szlaków. Kłopoty z nawigacją nie wchodzą więc w rachubę. Pod warunkiem wszakże, że dysponuje się choćby prostą, darmową mapką, jakich nie brakuje w każdym punkcie informacji turystycznej. Łącznie do dyspozycji turystów jest blisko 250 km wygodnych i bezpiecznych dróg rowerowych, tzw dróg regionalnych nr 21, 22, 23, 24, 25, 26.

Obowiązkowe wyposażenie

Oprócz przywilejów na rowerzystach spoczywają także obowiązki. Głównie w zakresie bezpieczeństwa. Przede wszystkim należy zadbać o odpowiednie oświetlenie. Jego brak może oznaczać kłopoty podczas wieczornej lub nocnej jazdy. Miejscowi stróże porządku są czuli na tym punkcie: zatrzymują niesfornych rowerzystów, nakazując dalsze prowadzenie pojazdu. A w skrajnych przypadkach wlepiają mandaty. Nie mniej ważne są pewne hamulce, nieodzowne podczas szaleńczych zjazdów, dzwonek i ochronny kask, choć na szczęście nie udało się przeforsować obowiązku jego posiadania.

Jaki rower wybrać?

Najbardziej przydatne na Bornholmie są modele trekkingowe, z kołami 28``. Popularne „górale”, w których tak kochają się Polacy, nie wykażą tu wszystkich swoich walorów. Przeciwnie, w słoneczny dzień gruba opona MTB wyciśnie z jadącego płaskim asfaltowym traktem rowerzysty dodatkowe kalorie.

więcej informacji na:
www.visitdenmark.pl

ostatnia zmiana: 2011-04-26
Komentarze
Polityka Prywatności