Zimowy poranek, wstając zmarznięty z łóżka, nie mam ochoty na nic. Ta depresyjna pogoda bardzo mnie rozleniwia. Do tego ciężka sesja właśnie się rozpoczyna. Mój optymizm jest bliski zeru. Próbując wykorzystać każdą sekundę na nic nierobienie, przypadkiem spoglądam na zdjęcie z ostatnich wakacji. Ta „chwila” uwieczniona na fotografii podrywa mnie z łóżka, by odpalić swoje PC. W końcu, początek roku to najlepsza pora na wybór wakacyjnego wyjazdu!
Jak w tym gąszczu informacji i różnorakich ofert wybrać tą najbardziej odpowiadającą moim oczekiwaniom? To wbrew pozorom bardzo proste. Wystarczy zadać sobie kilka odpowiednich pytań i na nie odpowiedzieć. W taki sposób przygotowany „filtr informacji” na pewno zwiększy moje szanse na zdecydowanie się na wyjazd najbardziej mi odpowiadający.
Na początku muszę zadać sobie pytanie - czy chcę jechać z rodzinami z dziećmi, i być częścią typowego urlopowania, czy może wolę mieć pewność, że spotkam na miejscu rówieśników chętnych do wspólnej imprezy i zabawy. Odpowiedź wydaję się prosta! Jestem studentem, moje wakacje muszą być zarówno ciekawe, jak w pełni imprezowe. To idealna pora na integrację, poznawanie nowych ludzi, i wspólną zabawę. Niestety odpowiadając sobie na to banalne pytanie 80% ofert wyjazdowych przygotowywanych przez biura podróży odpada. Niestety nie ma w nich rozgraniczeń na wyjazdy studenckie. Oczywiście zawsze jest szansa na spotkanie grupy świetnych współtowarzyszy na każdym wyjeździe, jednak brak jakiegokolwiek rozgraniczenia powoduje ryzyko, że mój wymarzony wyjazd może być kompletną klapą. Drugim krokiem jest wybór miejsca. Ważne, przede wszystkim pod względem kosztów i atrakcji. Dla studenta najlepsze kierunki to EUROPA i północna Afryka. Niestety ostatnio bardzo niebezpieczne zamieszki w Tunezji i Egipcie skreślają te państwa z mojej mapy podróży. Zostaję przy Europie. Teraz pora na wybór miejsca. Ja pod uwagę wybrałem trzy lokalizacje:
Hiszpania – Lloret de Mar. Dużo czytałem na temat tego miejsca i jest to podobno najbardziej imprezowe miasto w Europie na stałym lądzie. Nie mogę sobie wyobrazić 200 dyskotek w jednym miejscu. Co ważne, są w to miejsce organizowane wyjazdy typowo studenckie.
Chorwacja – Makarska. Jeśli ktokolwiek nastawia się na zapierające dech w piersiach widoki, oraz krystalicznie czystą wodę, nie ma lepszego miejsca niż chorwackie wybrzeże. Dodatkowo Makarska, to miejsce, gdzie nie można się nudzić. Bardzo lubiane przez młodych z całej Europy.
Bułgaria – Słoneczny Brzeg. Piękne Bułgarki, złoty piasek, ciepła woda i ceny typowo studenckie J
Ciężki wybór, ale myślę, że i tak
w niedalekiej przyszłości wybiorę się w każde z nich. W tym momencie decyduję
się na hiszpański Lloret de Mar. Jeśli chodzi o transport ja zdecydowanie
preferuję podróż autokarem. Po pierwsze, dużo taniej, po drugie, integracja
zaczyna się już w podróży, po trzecie można po drodze zwiedzić dobry kawałek
Europy. Ważne jest, aby decydując się na tego typu podróż, wybrać biuro które
dysponuje najnowszym taborem autokarowym, wyposażonym w klimatyzacje, TV oraz
możliwie najbardziej komfortowe fotele. Zdecydowanie usprawni to podróż i
będzie ona zdecydowanie bardziej przyjemna. Ceny takiego wyjazdu wahają się w
okolicach 800 – 1200 zł, co jak na studencką kieszeń wydają się bardzo kuszące.
Dodatkowo, na wyjazdach studenckich mogę liczyć na dodatkowe atrakcje fundowane
przez organizatorów. W jednym z biur wraz z uczestnikami jedzie animator oraz
DJ, co jest bardzo ciekawe i zaskakujące. Ofertę, którą wybrałem znalazłem na
stronie typowo studenckiego biura podróży www.piotrodwakacji.pl.
Dodatkowo miałem szczęście, gdyż od 1 lutego rozpoczęła się promocja „wcześniej
taniej” dzięki, której zaoszczędziłem jeszcze więcej pieniędzy. Już nie mogę doczekać się wakacji! A Wy gdzie
się wybieracie? Może spotkamy się na miejscu :)
poleca:
