Wyjątkowo zła pogoda na południu Tajlandii sparaliżowała ruch turystyczny. Władze lotniska na wyspie Ko Samui (600 km od Bangkoku), musiały je zamknąć, ulewne deszcze podmyły pasy startowe.
Zwraca się uwagę, że ulewy o tej porze roku są dla południa Tajlandii zupełnie nietypowe. Na Ko Samui w marcu nie odnotowuje się zwykle żadnych opadów.
Meteorolodzy twierdzą, że za wszystkie te anomalie odpowiada
zjawisko oceaniczno-atmosferyczne La Nina (dziewczynka). La Nina polega
na przemieszczaniu się ciepłych wód Pacyfiku od obszarów Ameryki
Południowej na zachód.
Towarzyszą temu silniejsze niż zwykle pasaty. W rezultacie w wielu regionach obserwuje się intensywniejsze niż zazwyczaj opady.(PAP)