Czy w pociągu można nauczyć się tańczyć charlestona, poznać tajniki pracy dyrygenta, wspólnie pośpiewać lub posłuchać muzyki wykonywanej na żywo ? Okazuje się, że jest to możliwe.
Powszechnie wiadomo, że kultura łączy ludzi. Przysłowiowy „pociąg do kultury” w większym lub mniejszym stopniu drzemie w każdym z nas. Gdy tylko zaistnieją sprzyjające okoliczności, chętnie włączamy się w różne formy aktywności kulturalnej. Tę naszą skłonność postanowili wykorzystać twórcy projektu „Pociąg do kultury” (z niem. Kulturzug) Berlin- Poznań-Warszawa. Ich staraniem do polskiego Expressu Intercity, kursującego na tej trasie, dołączono specjalnie zaaranżowany zielony wagon, przystosowany do realizacji różnych form animacji kulturalnych. Pasażerowie tego pociągu podczas pięciogodzinnej podróży, zamiast nudzić się lub zabijać czas patrzeniem się w smartfon lub komputer, mogli uczestniczyć w koncertach, spotkaniach literackich, animacjach językowych, warsztatach, dyskusjach czy innych działaniach artystycznych.
Wyjątkowa podróż
„Pociąg do kultury” Berlin-Poznań-Warszawa kursował od 11 do 16 lutego br. Jednego dnia jechał on z Warszawy do Berlina, by następnego dnia wrócić ze stolicy Niemiec do stolicy Polski. Był to zwyczajny rozkładowy Express, do którego można było wsiąść na każdej stacji za okazaniem standardowego biletu. Na zaproszenie VisitBerlin miałem okazję uczestniczyć w inauguracyjnym przejeździe tego pociągu z Warszawy do Berlina.
Jak każdy pasażer, po wejściu do pociągu, odszukałem swoje miejsce wskazane na bilecie i w przedziale zostawiłem bagaż. Następnie udałem się do zielonego „kulturalnego” wagonu, który w zależności od kierunku jazdy znajdował się na początku albo na końcu składu pociągu. Spędziłem w nim całą podróż. Muszę przyznać, że była ona naprawdę wyjątkowa, a pięciogodzinny przejazd spędzony na udziale w atrakcyjnych zajęciach kulturalnych minął mi wyjątkowo szybko.
Założenia projektu
Inauguracja projektu rozpoczęła się od krótkiej oficjalnej ceremonii otwarcia, a to ze względu na uczestniczenie w nim grupy dziennikarzy, którym objaśniono istotę tego niecodziennego przedsięwzięcia. Pasażerowie jadący tym pociągiem mogli bezpłatnie brać udział w różnorodnych zajęciach kulturalnych, które były symultanicznie tłumaczone na język polski i niemiecki, a jeśli zaszła taka potrzeba to również na język angielski.
Inicjatorzy projektu założyli, że atutem miast na naszym kontynencie jest sieć różnorakich połączeń pomiędzy nimi, a zaangażowanie obywatelskie jest ważną siłą napędową przewodniej idei Unii Europejskiej, czyli „Zjednoczenia w różnorodności”. „Pociąg do kultury” miał wpisać się w ten kontekst i być przykładem konkretnego działania w tym zakresie. Projekt ten był realizowany pod hasłem „Miasta poruszają”. Zorganizowane podczas podróży wydarzenia miały łączyć ludzi kultury, sztuki i społeczeństwa obywatelskiego, tworząc w ten sposób wyjątkową przestrzeń dialogu i wymiany idei i poglądów. Sprzyjać to miało łączeniu poszczególnych regionów, pokoleń i kultur ponad granicami państw.
W ceremonii inauguracji projektu „Pociąg do kultury” uczestniczył Viktor Elbling, ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce. Jak się okazało, jego obecność nie była przypadkowa, gdyż inicjatorem i wykonawcą tego projektu była grupa niemieckich i polskich animatorów kultury, realizujących to międzynarodowe przedsięwzięcie w ramach działalności niemieckiej państwowej spółki Kulturprojekte Berlin. Projekt ten był finansowany przez Kraj Związkowy Berlin przy wsparciu Warszawy i Poznania. Po krótkich wypowiedziach organizatorów ambasador dokonał uroczystego odsłonięcia obrazu przedstawiającego ideę realizowanego projektu.
W czasie gdy trwała uroczystość oficjalnego otwarcia, polscy i niemieccy animatorzy kultury przeszli przez wszystkie wagony, informując pasażerów o realizowanym projekcie i zapraszając ich do wzięcia udziału w zaplanowanych wydarzeniach. Rozdawali też dwujęzyczne informatory z godzinowym harmonogramem poszczególnych działań kulturalnych, jakie miały być realizowane w ciągu sześciu dni kursowania „Pociągu do kultury”.
Atrakcje zielonego wagonu
Podczas każdego przejazdu zaplanowano realizację czterech jednogodzinnych wydarzeń. W dniu inaugurującym realizację projektu uczestniczyłem w warsztatach „Świat języków”, prezentacji książki Michała Książka – „Atlas dziur i szczelin”, wydarzeniu performacyjnym „Das Romanische Cafe” oraz warsztatach „Tutaj każdy ma głos”. Nie tylko mi, ale chyba również większości osób przebywających tego wieczoru w kulturalnym wagonie najbardziej podobały się dwie ostatnie animacje. W trakcie występu „Das romanische Cafe” tancerka Agata Rakszewska m.in. pokazywała podstawowe kroki taneczne charlestona, a podczas warsztatów „Tutaj każdy ma głos” Grzegorz Wierus, dyrygent Opery Poznańskiej, uczył prawidłowego oddychania w czasie śpiewu oraz emisji głosu.
W kolejnych dniach kursowania „Pociągu do kultury” można było wziąć udział w wielu innych ciekawych wydarzeniach. Były to między innymi koncerty: „Warschauer Strasse” (Warszawska ulica) – Moja historia wolności, „Magia musicalu” - wieczór z gwiazdami Teatru Muzycznego w Poznaniu, „Szał dźwięku deluxe” - noc klubowa: rytm, taniec i zabawa, „Youth Novels” - muzyka ambinet, „Spotkanie jazzu i tradycji ukraińskiej” oraz „Tu i gdzie indziej” - koncert połączony ze wspólnym śpiewaniem. Były też poważniejsze punkty programu takie jak: prezentacje i dyskusje np. „Barometr Polska-Niemcy” - przygotowana przez dr. Agnieszkę Lada-Konefał z Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich czy „Rozmowa o edukacji” prowadzona przez Aleksandra Kllymuka z Instytutu Pileckiego w Berlinie.
Polski pomysł, niemieckie wykonanie
Inicjatywa „Pociągu do kultury” zrodziła się dziesięć lat temu we Wrocławiu. 30 kwietnia 2016 r. Koleje Dolnośląskie uruchomiły weekendowe połączenie „Pociąg do kultury” Berlin-Wrocław. Miało ono promować stolicę Dolnego Śląska jako Europejską Stolicę Kultury 2016. Dzięki niemu niemieccy turyści mogli przyjeżdżać na imprezy kulturalne organizowane w tamtym czasie we Wrocławiu.
- Cieszę się, że tak wiele nas łączy. Europa, kultura i Stolica Europejskiej Kultury – mówił w wówczas Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Pierwszy „Pociąg do kultury” składał się z trzech niemieckich wagonów szynobusu. Jego kursowanie finansowały landy Brandenburgii i Berlina, a touroperatorem były Koleje Dolnośląskie.
Początkowo oprócz usługi przewozowej pociąg ten oferował jedynie materiały promocyjne w języku niemieckim o wydarzeniach kulturalnych odbywających się we Wrocławiu w ramach Europejskiej Stolicy Kultury. Z czasem zaczęły się w nim odbywać różnorodne wydarzenia kulturalne. Z biegiem lat strona polska wycofała się z udziału w tym projekcie. Od 2022 roku „Pociąg do kultury” na trasie Berlin-Wrocław jest projektem realizowanym samodzielnie przez nieniecką spółkę Kulturprojekte Berlin GmbH, należącą do krajów związkowych Brandenburgii i Berlina. Do tej pory przewiózł on już prawie 100 tys. pasażerów, a w całą inicjatywę zaangażowanych było już ponad 600 artystów z różnych państw.
Za wielojęzyczny program kulturalny na pokładzie pociągu odpowiada niemiecko-polski zespół kuratorów z wieloletnim doświadczeniem: Oliver Spatz, Natalie Wasserman i Ewa Stróżczyńska-Wille.
Obecnie ten sam zespół niemiecko-polskich animatorów kultury zainicjował i zrealizował projekt „Pociąg do kultury” Berlin-Poznań-Warszawa. Na razie było to wydarzenie pilotażowe, ograniczające się do sześciu przejazdów Expressu Intrcity na tej trasie.
Nie wiadomo czy program ten będzie kontynuowany ? Wszystko zależy od tego, czy znajdą się środki finansowe na jego dalszą realizację.
Obecnie trwają przygotowania do uruchomienia X edycji projektu - „Pociąg do kultury” Berlin-Wrocław, który rusza ponownie już 14 kwietnia br. Przedsięwzięcie to jest finansowane przez landy Brandenburgii i Berlina we współpracy z VBB i DB Regio Nordost.
Jerzy Niemociński