Przed pięciogwiazdkowym hotelem w Las Vegas siedzi z ponurą miną pucybut. Z hotelu wychodzi właściciel i widząc pucybuta, z politowaniem klepie go po ramieniu, po czym mówi:
- Nic się nie martw człowieku, ja też tak zaczynałem jak ty, a teraz mam duży hotel, żyjemy w końcu w Ameryce.
Pucybut sposępniał jeszcze bardziej.
Ja też miałem kiedyś wielki hotel, a teraz jestem pucybutem. Żyjemy w końcu w Ameryce.